wtorek, 4 lutego 2014

Prolog


Wrzesień 2012r.

- Samolot do Los Angeles odlatuje za 20 min. Wszystkich pasażerów prosimy o skierowanie się do bramki nr. 34.

Emily i Kath razem z innymi osobami lecącymi do ”miasta aniołów” wstały i udały się podanym kierunku. Już za kilkanaście godzin miały dolecieć do celu i zacząć nowy rozdział w swoim życiu. Szczególnie Emily miała kilka spraw, a raczej osób, o których szybko chciała zapomnieć.

Samolot wystartował bez żadnego opóźnienia i miał być punktualnie na lotnisku. Dziewczyny bardzo się ucieszyły, ponieważ nie mogły się już doczekać, aż spełni się jedno z ich największych marzeń. Czekały na tą chwilę odkąd pamiętały.

Ponieważ wylatywały w nocy i były bardzo zmęczone od razu zasnęły w wygodnych fotelach. Kath śniła o przygodach, które czekają je w Los Angeles. Emily natomiast we śnie wróciła do chwili, którą chyba zapamięta do końca swojego życia. Jak wszystkie jej ostatnie sny, ten też był o NIM. O osobie, o której jak najszybciej chciała zapomnieć.

2 komentarze:

  1. Interesujący początek :D Wpadłam na twojego bloga przez zamówienie, które złożyłaś na szablonownicy, bo kiedy zobaczyłam coś o Zaynie od razu postanowiłam tu wpaść.
    Raczej niewiele możemy się dowiedzieć z prologu więc mój komentarz nie będzie długi, ale zastanawia mnie dlaczego dziewczyny chcą zacząć nowy rozdział w swoim życiu i co wydarzy się w Los Angeles.
    Poinformujesz mnie o nowych rozdziałach? Będę wdzięczna, a przy okazji zapraszam do przeczytania i skomentowania mojego opowiadania o Louisie :)

    ♦ forgiveness-fanfiction.blogspot.com ♦
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń